Zgrzyt ciętych blach, wir wiertarek, iskry tarcz szlifierek kątowych zwanych w niektórych kręgach gumówkami, a do tego dźwięki płynące z radia, luźne konwersacje na luźne tematy w doborowym towarzystwie. Miało być krócej, ale jak to bywa w temacie mechaniki zwłaszcza kwantowej, zawsze znajdzie się coś do dodania. Samochód otrzymał błogosławieństwo wraz z nowymi częściami na nową drogę życia, czyli do Władywostoku ;-) i pojechał do Poznania. W najbliższym czasie przejdzie gruntowne porządki , bo takiego syfu gromadzonego przez ostatnie 18 lat poprzedniego wcielenia nie da się w krótkim poście opisać. Po ogarnięciu tematów porządkowych zaczniemy upiększać wnętrze.
ps.
Karol: dzięki za pióra, normalny wypas.
ps.
Karol: dzięki za pióra, normalny wypas.
Nie ma lipy za to są nity |
Loża szyderców prosto z Anglika |
Nigdy za mało gniazd |
Bajzel |
Żeby z tyłu było jasno |
Szatańskie iskrowanie |
Osłonowo kawał blachy |
Jest dobrze |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz